Zajawki i prezentacje najciekawszych informacji turystycznych, społecznych i edukacyjnych.
środa, 4 września 2013
Zlośliwość listonosza
Zamawianie przez Internet to moje hobby.
Właściwie uważam, że sklepy internetowe
to jedne z większych osiągnięć sieci
jakie są. Jestem wybredny, więc zanim zdecyduje się na coś w sklepie
mijają godziny, poza tym przymierzanie, szukanie numerów, obijanie
się o innych to nie dla mnie. Wole włączyć stronę sklepu i zamówić. To
prawie
genialne rozwiązanie. Cena w porządku, przesyłka też, ale przyjemność
zakupów
utrudnia mi mój własny listonosz. Ten facet na pewno urozmaica sobie w
ten
sposób pracę, nie widzę innych wyjaśnień. Nic nie mówię o noszeniu
wielkich
paczek, sam bym nie chciał gdybym miał do obskoczenia kilkanaście
bloków, ale
za każdym razem gdy zamawiam coś małego, lekkiego i wiem, że to takie
będzie dostaję awizo. Do tego często z oznaczeniem: przesyłka duża,
nie mieszcząca się w skrzynce. Idę na pocztę zaintrygowany czy ktoś mnie
tak
lubi, że posyła mi tajemnicze paczki? Nie, dostaję małą, mniejszą od
zeszytu kopertę, do tego
lekką tak że nie wiem, że mam coś w ręce. Filozofia, którą kieruje się
listonosz to dla
mnie tajemnica, ale zaczynam podejrzewać, że może zrobiłem mu coś w
przeszłości. Nie złożyłem życzeń na święta, nie przywitałem się gdy
wchodził do bloku. Nie wiem, ale ostatnio
odbierałem z poczty list zwykły, jako awizowany, więc niedługo zacznę
profilaktycznie
przepraszać listonosza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)